Idea zlotu

Zlot Próchno i Rdza organizowany jest co roku na wodach Zatoki Gdańskiej w drugi weekend października. Miłośnicy klasycznych jachtów o konstrukcjach drewnianych i stalowych spotykają się, aby móc pokazać społeczeństwu kawałek pływającej historii. Wszystkie te jednostki nie pozostają w tyle w dzisiejszych czasach, potrafią rewelacyjnie konkurować ze współczesną myślą konstruktorów jachtów laminatowych. Nie są co prawda tak przestronne, nie posiadają wygodnych kabin, wystarczy jednak pierwszy sztorm, by w pełni docenić stabilność i bezpieczeństwo masywnych kadłubów.

Zlot „stalówek” i „próchna” ma na celu zapoczątkowanie nowej tradycji, spotkania się i zasmakowania zdrowej rywalizacji podczas wspólnego rejsu po Zatoce Gdańskiej. Pod polską banderą pływa kilkadziesiąt takich jachtów. Większość z nich to stalowe „Jotki” oraz mahoniowe Opale. Mijają się od czasu do czasu na morzu. Zdarza się, iż dwie, czasem trzy spotykają się w jednym porcie. Mają one na swoim koncie wiele dalekich wypraw, które przyczyniły się znacząco do rozwoju polskiego żeglarstwa. Od kilku lat staramy się raz w roku zebrać w jednym miejscu jak najwięcej tych wspaniałych jednostek organizując zlot Próchno i Rdza.

Historia zlotu

Pierwszy zlot miał miejsce w 2009 roku. Spotkały się wtedy tylko jachty stalowe. Wprawdzie pojawiło się na nim raptem 7 jachtów, ale za to wszyscy jego uczestnicy byli ogromnymi miłośnikami „jotek” (klasa J-80) i od pierwszego dnia zostali wielkimi fanami imprezy. Dopiero rok później rozszerzono formułę o jachty drewniane. Na Hel, gdzie spotykają się jachty, przypłynęło już 9 jednostek i 102 uczestników. Kolorem zlotu został błękit. W roku 2011 „czerwony” zlot zyskał kolejnych sympatyków i ilość jachtów wzrosła do 16. Wtedy też powstał pomysł, aby każdy jacht pod salingiem wywiesił flagę zlotu. Udało się również zrobić pierwsze zdjęcie grupowe wszystkich uczestników. 2012 rok to ponownie 16 jachtów i kolejne zadowolone osoby. Tendencja wzrostowa ilości jachtów niezmiernie cieszyła. Kolejna impreza to aż 24 jednostki oraz 248 osób. Kiedy taka liczba osób w żółtych koszulkach pojawiła się w portach, nie sposób było już ich nie zauważyć. Rok później na zlot przypłynęło 27 jachtów i ledwie udało się pomieścić je wszystkie w jednej marinie.

Z pomocą przyszedł Pomorski Związek Żeglarski oraz Miasto Gdynia. W 2015 roku prezydent Wojciech Szczurek zaprosił jachty z duszą do Mariny Gdynia. Ponad dwieście pięćdziesiąt metrów nabrzeża przy falochronie wschodnim umożliwiło dalszy rozwój zlotu. Liczba jachtów regularnie przekraczała trzydzieści jednostek. Co roku kolor zlotu był inny. Wraz z rozwojem imprezy pojawiły się także nowe elementy. Tradycją stała się już sobotnia parada jachtów pod żaglami oraz udostępnianie jachtów do zwiedzania turystom i mieszkańcom Gdyni. Dzięki temu zlot jachtów z duszą zyskał olbrzymi aspekt edukacyjny.

Druga dekada to kolejny obieg tradycyjnych kolorów zlotów. Rozpoczęła ją rekordowa XI edycja, na którą przypłynęło 40 jachtów oraz prawie 340 żeglarek i żeglarzy.

Przez te 11 lat zlot gościł prawie 90 różnych jednostek. Istnieje tylko jedna, która brała udział we wszystkich edycjach. To stalowy J-80, s/y Mestwin.. Niektóre z nich już nie wrócą na zlot. Kilka pochłonęło morze. Parę pocięto na złom. Inne dziś już nie pływają lecz czekają w hangarach na gruntowny remont. Fakt, że mogliśmy pokazać te jednostki napawa dumą i optymizmem. Pragniemy utrzymać pamięć o nich jak najdłużej. Zaczęliśmy tworzyć encyklopedię jachtów zlotu, by utrwalić wspaniałe jachty, które stanowią kolebkę naszego żeglarstwa.